marek s. |
Wysłany: Pią 20:01, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
Jeżeli chodzi o kawiarnie , to wymienie nastepujące miejsca:
-Coffee Heaven- na Świdnickiej, świetna kawa, a do tego zniżka 20 % na kartę Euro<26, najprzyjemniej jest na dole, dość wygodne fotele
-Witaminka, za to, że nie uświadczy się tam osobników z pokolenia yuppie+ dobre ciasto
-kawiarnia w Empiku w Rynku, mam tam takie fajne miejsce(wysoki stołek) przy samej balustradzie, można z góry pogapic się na ludzi
-Tutti Frutti, wersja oszczędna od strony pl. Kościuszki, dobre niedrogie ciasto
-kawiarnia w Muzeum Narodowym, na pierwszym piętrze- pyszne domowe ciasto, a do tego otoczenie muzealne
-kawiarnia na Komandorskiej, nowoczesny lokal w miejscu o długich tradycjach gastronomicznych, nazwy nie pamietam
W powyższych miejscach można mnie czasem spotkać jedzącego bristolkę, tortoletkę, napoleonkę, tiramisu lub coś innego bądź pijącego cappucino. Pod takim kątem ułożyłem więc powyższy wykaz.
Jeżeli chodzi o miejsca, gdzie mozna zjeść, to polecam:
-Piramida (najlepiej na Mikolaja lub na Wita Stwosza)- dobre jedzenie, duże porcje i cudowne, przeurocze kelnerki, naprawdę warto
- Kurna Chata, zgadza się, jest OK, ale pomieszczenie mogłoby być większe
-Gospoda Wrocławska, jak najbardziej tak, ale niestety dość (za) drogo, jest też część rybna, we W-wiu nie ma za wiele rybnych knajp
-bar wegetariański Vega, za to, że jest to chyba jedyna tego typu propozycja we W-wiu, minus:indoktrynacja ekologiczna (sprzedaż jakichś książek na górze)
-"Pod Strusiem", za to,że w okolicy nie ma lepszego miejsca na posiłek, fajnie też jest "Pod strusiem" na Ruskiej w piwnicy, znacznie taniej w porówananiu z pizzeriami w Rynku
-jak jesteśmy spłukani zostaja nam: Miś, Jacek i Agatka i Bazylia (nieco droższa), przynajmniej jedzenie szybko schodzi, więc raczej nie dadzą nic starego
-tych bardzo drogich nie bedę wymieniał, bo za rzadko tam bywam
Na piwo:
- Chillout, za leżaki + oddalenie od Rynku, położenie przy uroczej uliczce św. Doroty, gustuję w takich wąskich uliczkach
-Piwnica Świdnicka, powodów jest wiele, lokalne piwo Biały Baran za 4 zł + świadomość, że przed nami byli tu:Goethe, Słowacki, Wybicki i wielu innych
-Spiż- za to, że jest to obecnie jedyny (mnini)browar we Wrocławiu+ za smalec
-Jatki, za to, że po wyjściu można wpaść co najwyżej na kozła bądź świnkę, a nie pod samochód
-ogródki (latem) na pl. Uniwersyteckim, latem jest tu pięknie- wspaniale oświetlony uniwersytet, szum fontanny przy szermierzu
-Mleczarnia, niestety za wiele osób juz ją odkryło
Dyskoteki, kluby
Jestem dość rzadkim bywalcem takowych. Dobrze czuję sie w lokalach w pasażu Niepolda, miło zapamietałem pobyt w Maximum na Wita Stwosza, wuzetka to kołchoz, jeżeli chodzi o muzykę to nie odpowiada mi na dłuższą metę ani techniawa ani też sentymentalne smęty.
okolice Wrocławia:
-Ślęża- schronisko, za schroniskową, nie do końca skomercjalizowaną atmosferę
-Wojnowice-zamek
-dalsza okolica:Klodzko- bar w piwnicy ratusza, świetne niedrogie jedzenie |
|