Autor |
Wiadomość |
Isabella5600 |
|
|
Laura4284 |
|
|
Hannah4843 |
|
|
Isabella760 |
|
|
johnleehooker |
Wysłany: Czw 22:57, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Marku, często się nie zgadzamy, jesli chodzi o politykę braci Kaczyńskich i ich ocenę III RP, ale w tym wypadku - oceny komunistycznej przeszłości - zgadzam się z Tobą. Nawet w 100%
Boli mnie, kiedy mówi się o komunizmie jako o nic nie znaczącym epizodzie w historii naszego kraju. Ludzie byli wtedy zmuszani do różnych kompromisów, ci przyzwoici jak najbardziej mają prawo do usprawiedliwień, ale jakie prawo do usprawiedliwień mają ci, którzy bezpośrednio lub pośrednio przyczyniali się do śmierci, katowania i aresztowań dokonywanych na tysiącach Bogu winnych ludzi, którzy chcieli mieszkać w normalnym kraju??? To, że żyjemy w demokracji, wcale ne przeszkadza temu, abyśmy mogli wykluczyć z zycia publicznego ludzi, którzy kiedyś narobili tyle złego. Na tej samej zasadzie nie dopuszczano do funkcji publicznych w Niemczech byłych ZAANGAŻOWANYCH członków NSDAP. Czy to też było działanie przeciw demokracji? Nie wydaje mi się.
A poza tym mówisz, że było wielu przyzwoitych komunistów. Było też wielu przyzwoitych antykomunistów, którzy siedzieli w więzieniach. Wśród nich Bronisław Wildstein. Za to też go cenię.
Bardziej niż przyzwoitych komunistów. |
|
|
a |
Wysłany: Czw 22:32, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
odpowiedź do Marka S: dziękuję, tyle mi wystarczy |
|
|
marek s. |
Wysłany: Czw 22:28, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Ale my sie chyba nie rozumiemy. Kto mówi o wyrzucaniu za nawias. Do partii należało przecież chyba pare milionów Polek i Polaków. Przecież ich za nawias się nie wyrzuca i nie wyrzuci. Natomiast, jesli chodzi o osoby, które są odpowiedzialne za komunistyczne zbrodnie, które donosiły na swoich sąsiadów, to tu o żadnej grubej kresce mowy byc nie może. Nie może też być akceptacji dla osób, które działały w komunistycznym wywiadzie(choc niestety akceptacja ta w latach 90 była). Nie jest to bowiem tylko wymysł braci Kaczyńskich, że za wiekszością polskich afer stoją byli oficerowie wywiadu. Wspomnieć tu wystarczy choćby słynny duet wiedenski panów Kuny i Żagla- Kunożagiel. Dla takich więzienie, a nie gruba kreska.
Ale przecież wsród tych milionów Polaków należących do PZPR bądź z nim sympatyzujących byli tez przyzwoici ludzie- tego nikt nie kwestionuje, temu nikt nie zaprzecza. Byłoby niedorzecznością zarzucanie np. ministrowi Relidze jego romanse z PZPR. Religa jest świetnym kardiochirurgiem o swiatowej renomie, właściwą osoba na swoim stanowisku. I choć owe "romanse" z PZPR i Jaruzelskim nie świadcza o nim najlepiej, to przecież nie można go odsądzać za to od czci i wiary. Kiedy idę do lekarza, nie zastanawiam się, czy był w PZPR, bo to sprawa drugorzedna. Kiedy niosę buty do szewca, też członkostwo w PZPR szewca nie jest dla mnie przeszkodą. Natomiast przeszkadza mi, kiedy byli agenci peerelowskich służb specjalnych wciąż w tych słuzbach działaja, bądź dorobili się nieuczciwie. Tyle. |
|
|
a |
Wysłany: Czw 22:12, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
również krytykuję agentów, szpiegów i wszelkiego rodzaju innych donosicieli, dobrze jednak wiecie, że często dochodzi do daleko posuniętych generalizacji a okreslenie "komuch" wcale nie odnosi się tylko do agentów, ale poprostu do członków partii albo jej sympatyków
mnie denerwuje jedynie poziom debaty na temat komunizmu, komunistów ich roli we współczesnej Polsce a niestety uważam, że pan Wildstein doskonale się w niego wpisuje a nawet go kreuje a publikacja tej całej listy bez weryfikacji było poprostu niepoważne |
|
|
a |
Wysłany: Czw 22:04, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
uważam, że demokratyczne państwo nie powinno się zachowywać jak państwo komunistyczne i nie powinno wykluczać nikogo poza nawias nawet jeżeli był kiedyś komunistą, wydaje mi się, że ustrój demokratyczny powinien traktować wszystkich równo, nawet byłych komunistów
doświadczenie komunizmu uczy nas, że albo jest demokracja albo jej nie ma - nie ma niczgo pomiędzy - albo szanujesz prawa względem wszystkich albo nie szanujesz ich wogóle, równie dobrze można powiedzieć, że byli komuniści nie powinni płacić podatków, skoro nie mogą mieć praw nie mogą też miec obowiązków
strasznie ubolewam nad tym, co działo się za komuny - dlatego jestem zwolennikiem demokracji, jednocześnie jestem też zwolennikiem grubej kreski a określenia używane przez antykomunistów (z których komuch jest najłagodniejsze) traktuję jako brak wychowania albo argumentów. Takim właśnie językiem nienawiści posługiwali się właśnie działacze PZPR. |
|
|
marek s. |
Wysłany: Czw 21:54, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Ja sie w 95 % z johnleehooker'em zgadzam. Nie będę więc formułował swojego sądu o nowym prezesie, gdyż mój przedmówca bardzo trafnie (w 95 %, 5 % niezgody zawsze musi być) to, co chciałbym powiedzieć, ujął.
Drogi/a a! Przecież tu nie chodzi o czlonków PZPR. Chodzi tylko o agentów, którzy świadomie i dobrowolnie donosili na innych, a tacy byli nie tylko w PZPR, ale zdarzali się np. w Solidarności, czy nawet (choć incydentalnie) w Kościele.
Poza tym Wildstein pietnuje nie tylko agentów, ale także tych, którzy ześwinili sie w III RP. |
|
|
johnleehooker |
Wysłany: Czw 21:24, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Większość może i tak; wiem, jaka była rzeczywistosć i wiem, że większosc członków PZPR była tam po prostu z pragmatyzmu, aby władza nie utrudniała im życia.
Nie mówiłem jednak o tej nieszkodliwej większości, tylko o prominentach i agentach, którzy niszczyli życie innym ludziom. Czy również ich nazwałbyś "super ludźmi"?
Komunizm to nie była jakaś tam opcja polityczna, to była zbrodnicza ideologia, za sprawą której miliony ludzi starciło życie. Wydaje mi się, że ludzie,którzy nawet przez pewien okres swego życia CZYNNIE ją wspierali, nie mają moralnego prawa ku temu, aby sprawować jakiekolwiek funkcje w demokratycznym państwie. |
|
|
a |
Wysłany: Czw 20:57, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
uważam działalność prezesa Wildsteina za bardzo szkodliwą jak również wszelkiego rodzaju antykomunistów, osobiście miałem dziadka, który był komunistą i nie sądzę, że powinienem się go wstydzić bo to był naprawdę super człowiek. wiele jest osób w tym kraju, których członkowie rodziny była aktywnymi działaczami PZPR dlatego uważam, że określenia typu "komuch" w odniesieniu do tych osób jest poprostu krzywdzące. Zdaje się, że antykomuniści nie biora tego pod uwagę a przede wszystkim prezes Wildstein nie bierze tego pod uwagę, gdyby tak było to nie publikowałby tych list. A tak swoją drogą to moglibyście wkońcu po 16 latach zrozumieć, że te znienawidzone przez was "komuchy" to w większości byli normalni, przyzwoici ludzie. |
|
|
johnleehooker |
Wysłany: Czw 20:08, 11 Maj 2006 Temat postu: Nowy prezes TVP |
|
Nowym prezesem TVP został Bronisław Wildstein. Co o nim sądzicie?
Ja osobiście niezwykle go cenię za felietony w "Rzeczpospolitej", za bezkompromisowość i inteligencję.
Inna sprawa natomiast, to kwestia jego słynnej listy. Podobała mi się idea (uważam politykę grubej kreski za błąd, dzis byłoby o wile lepiej, gdyby w 91 albo 92 pozbawiono komunistów prawa do sprawowania funkcji publicznych) i początkowo nie byłem tak krytyczny, jak inni. No ale później usłyszałem kilka historii ludzi, którzy z jej powodu mieli mnóstwo kłopotów, a którzy na końcu dostawali status pokrzywdzonego. Tak więc lista była błędem. Nie można na jednym kawałku papieru zamiescić nazwisk agentów i ich ofiar bez wskazania, kto był kim, to nie jest sprawiedliwość.
Mimo to jednak wierzę, że w TVP będzie lepiej. |
|
|