Autor |
Wiadomość |
Aepemarmenja |
|
|
Abamme |
|
|
Joseph6831 |
|
|
Joseph4237 |
|
|
Ava5033 |
|
|
Scott5499 |
|
|
Teresa7152 |
|
|
eMMaDe |
Wysłany: Sob 10:25, 09 Gru 2006 Temat postu: |
|
Powiem tak: Grę w klasy mam od pół roku na półce - nie mogę się złożyć do jej czytania... ale widziałam przypisy mówiące o możliwości czytania jej na różne sposoby. A Opowiadania przeczytam dopiero potem.
Mam jeszcze jedno pytanie, odnośnie Kerouaca - naprawdę nie mogę znieść w tej książki - dobija mnie styl pisania. O ile Buszujący Salingera naprawdę mi się podobał, o tyle nie mogę przebrnąć przez "W drodze". Porównuję z Salingerem, bo to niby ten sam nurt beatnicki. Czy ja mam jakieś denne tłumaczenie tej ksążki, czy co? Jest napisane tutaj "wydanie II poprawione, Warszawa 2005".
Co Wam się w tej książce podoba (o ile się podoba) ? |
|
|
johnleehooker |
Wysłany: Śro 22:37, 06 Gru 2006 Temat postu: |
|
Gra w klasy???
Arcydzieło!!!!
Patrz wyżej: Cortazar ustępuje miejsca tylko Kafce i Joyce'owi. Czytałem ksiażkę sam już nie wiem ile razy, na różne sposoby. I zawsze, zawsze, zawsze mi się podobała A Opowiadania czytałaś?? Równie genialne
Pozdrawiam |
|
|
eMMaDe |
Wysłany: Śro 18:22, 06 Gru 2006 Temat postu: |
|
a co sądzicie o Grze w klasy Cortazara? |
|
|
Radosław |
Wysłany: Pon 12:57, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
ja przeczytałem ostatni świetną książkę Witora Stoczkowskiego "Ludzie bogowie i przybysze z kosmosu". Bardzo ciekawa analiza, znakomitego etnologa na temat rodowodu dankienizmu, jego zwiazków z okultyzmem i gnozą. |
|
|
johnleehooker |
Wysłany: Sob 16:02, 08 Kwi 2006 Temat postu: |
|
A ja własnie skończyłem "Topielicę: Chandlera. Kryminał super, ale jak każdy kryminał ma w sobie kilka nielogiczności... Jeszcze nigdy nie czytałem kryminału, w którym nie byłoby błędów logicznych... No ale ta lietratura też ma swoje walory. Teraz zabieram sie za biografię porównawczą Gogola i Dostojewskiego Evdokimova. Początek bardzo inetersujacy. Polecam |
|
|
Breslauer |
Wysłany: Śro 19:56, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Ostatnio skończyłem "Martwą naturę z wędzidłem" Zbigniewa Herberta. Teraz jestem w trakcie "Labiryntu nad morzem" tego samego autora. Książka fenomenalna! Jedna z lepszych, jakie ostatnio czytałem. |
|
|
Jakub Bogucki |
Wysłany: Sob 12:48, 18 Mar 2006 Temat postu: |
|
Co do Vonneguta to niespecjalnie lubię. może poza Rzeźnią nr 5. Ale to bynajmniej nie za humor.
Kapuściński - hmm... sam napisałem, że na liście nie ma Conrada, Dos Passosa, Camusa, Rabelaisa, Kazantzakisa, Balzaka. Zabrakło Edgara Allana Poe, Marka Twaina, Stefana Grabińskiego, Gustawa Herlinga - Grudzińskiego, Brunona Schulza i całej masy innych jeszcze świetnych książek i pisarzy. Ale to tylko wina pośpiechu. Jakbym robił dokładniej za Chiny bym się w 30 nie pomieścił
Z literatury dzieciństwa - to inna rozmowa i inna 30 by sie zebrała:
Wyspa skarbów Stevensona, szkockie romanse Waltera Scotta, cały Dumas Ojciec ( Hrabia Monte Christo zwłaszcza), czy wspomniany przez Johnleehookera Juliusz Verne to teksty, do których warto wrócić nie tylko dla rozrywki - to kawał świetnej prozy i miła odmiana.
Poza tym Alfred Szklarski, Nienacki (ten dla młodzieży - bo dorosłe, skiroławkowe teksty, to jakby nie spojrzeć, grafomania) i mrowie całe innych świetnie wspominanych przeze mnie pisarzy. Łezka się kręci |
|
|
Tomek Bujko |
Wysłany: Sob 11:53, 18 Mar 2006 Temat postu: Kilka uwag |
|
Witam,
Ja swojej 30 nie podam, bo siedze sobie w pracy (tak, tak drogie dzieci sobota pracujaca) i nie mam za bardzo czasu. Nasuneło mi się jednak kilka uwag.
1. A pro pos dowcipu abstrakcyjnego : Heller owszem jest niezly, ale jest tylko jeden (a przynajmniej tylko jednego ja znam) autor, ktory umie wspomnianym wyzej dowcipem poslugiwac : Kurt Vonnegut (wczoraj otworzylem "Sniadanie Mistrzów" i poplakalem się ze smiechu).
2. Kubusiu : a gdzie Kapuściński ? Rozumiem, że w pierwszej 5 (no moze 10) się nie mieści, ale w 30 ?
3. Co do Gombrowicza : no cóż ciężko jest walczyć z argumentami typu : siedział w Argentynie to mu łatwiej było polaczków opierdzielać. Myśle, że to akurat nie o to chodzi. Chcial pokazać zakłamanie tego społeczeństwa i owszem pokazał. Z drugiej strony pozostaje kwestia jakości owego "pokazania". Z całym szacunkiem, ale Gombrowicz pisze o rzeczach naprawde ważnych i podejrzewam, że przemyślenia miał nad zwyczaj dojrzałe, ale przelewanie tego na papier nie jest jego mocną stroną.
4. Do obu list dołączyłbym lektury dzieciństwa : wiem, że może to nie jest literatura najwyższych lotów, ale kochani : Ten Niziurski, Nienacki i Ożogowska to literatura, której dzisiaj brakuje...
Z pozdrowieniem
Tomek |
|
|